Informacje Frydek

Nasze przedszkole jest otwarte w godzinach

7.00 – 16.00

 

Godziny posiłków:

śniadanie - 9.00

obiad - 12.00

podwieczorek - 14.00

1.06.2020 Krasnoludki

Temat: Sport od A do Z.

 

 

Jakie znasz sporty letnie? Przygotuj twoje książeczki z obrazkami lub obrazki, na któych dzieci uprawiają sporty. Nazwij je, powiedz , które z b=nich możesz uprawiać z rodziną. Co jest potrzebne?

 

Gol- posłuchaj opowiadania R. Piątkowskiej.

Gol Jak ja lubię grać w piłkę. Czasami ćwiczę sobie strzelanie goli w ogrodzie za domem i świetnie mi idzie. Dlatego bardzo się ucieszyłem, kiedy nasza pani zrobiła uroczystą minę i powiedziała: – Moi drodzy, w sobotę zagracie wielki mecz o puchar przedszkola. Nie mogłem się doczekać, kiedy wreszcie wybiegnę na boisko i pokażę, co potrafię. Ale najpierw pani podzieliła nas na dwie drużyny i wszyscy zawodnicy pomaszerowali do szatni. Tam założyliśmy podkolanówki, tenisówki i specjalne stroje, w których wyglądaliśmy jak prawdziwi piłkarze. Ja i moi koledzy dostaliśmy czerwone koszulki i zielone spodenki. Chłopcy z przeciwnej drużyny biegli w żółto-czarnych strojach. Gdy się tak tłoczyli na boisku, wyglądali jak rój wściekłych pszczół. Na trybunach siedzieli rodzice, którzy ciągle do nas machali, coś wołali albo bili brawo. Zanim zaczął się mecz, tata poklepał mnie po plecach i powiedział: – Tomek, pamiętaj, jak już dostaniesz piłkę, to nie daj jej sobie odebrać. Leć prosto na bramkę, dobrze się przyłóż i kopnij z całej siły. – Jasne! Złapię piłkę i nie oddam nikomu. A potem strzelę gola. Obiecuję! – zawołałem i przybiłem z tatą piątkę. – Tylko nie biegaj za szybko, żebyś się nie spocił – dodała zaniepokojona mama, ale ja już jej nie słuchałem, tylko gnałem na boisko, bo właśnie zaczynał się mecz. Na boisku były dwie bramki i jedna piłka w biało-czerwone cętki. Gdy tylko rozległ się gwizdek, podciągnąłem podkolanówki i ruszyłem przed siebie. Odpychałem na boki wszystkich, którzy biegli przede mną i starałem się zbliżyć do piłki. Kątem oka obserwowałem chłopaków z mojej drużyny. Dwóch zderzyło się ze sobą i teraz leżeli na trawie i strasznie się kłócili. Maciek siedział na środku boiska i próbował zawiązać sobie sznurowadła. Igor minął mnie i popędził w przeciwnym kierunku. Myślałem, że coś mu się pomyliło, ale dał mi na migi znać, że leci do ubikacji, bo chce mu się siku. Z trybun cały czas dobiegały jakieś okrzyki i oklaski. Wydawało mi się przez moment, że widzę, jak tata do mnie macha. I nagle zobaczyłem, że cętkowana piłka jest tuż-tuż. Filip, który miał ją przy nodze, stanął na chwilę, żeby się upewnić, czy mama na niego patrzy. Wtedy jednym zgrabnym kopnięciem odebrałem mu piłkę. Rozejrzałem się, do której bramki mam bliżej, i ruszyłem z kopyta. – Tomek! No coś ty! Tomek! – wrzeszczał Filip, który chyba zrozumiał, że to nie on, tylko ja zaraz strzelę gola. Teraz już nikt nie mógł mnie zatrzymać. Prowadziłem pewnie piłkę, a ona jak zaczarowana tańczyła wokół moich nóg. Zbliżałem się do bramki w zawrotnym tempie. Na bramce stał Kuba i wytrzeszczał na mnie oczy. – Co ty robisz?! – wrzasnął. – Strzelam gola! – ryknąłem i walnąłem taką petardę, że o mało nie przebiłem siatki na wylot. Kuba złapał się za głowę, a ja z rozpędu wbiegłem do bramki i odtańczyłem taniec radości. – Udało się!!! Jest bramka!!! Jeden zero!!! – cieszyłem się i zrobiłem fikołka ze szczęścia. Kilku moich kolegów stało z otwartymi ustami, a inni zamiast mi gratulować, pukali się znacząco w czoła.  Za to zawodnicy w żółtych koszulkach i czarnych spodenkach śmiali się i poklepywali po plecach. – Zwariowałeś? – wyskoczył na mnie Kuba. – Do tamtej bramki miałeś lecieć z piłką! Ta jest nasza! Chwilę to trwało, zanim zrozumiałem, że strzeliłem gola swojej własnej drużynie. Myślałem, że tata też będzie na mnie zły. Ale po meczu tata uśmiechnął się i powiedział: – No i dotrzymałeś słowa. Strzeliłeś pięknego gola. – Ale… - próbowałem się jakoś wytłumaczyć. – Nie ma żadnego ale – przerwał mi tata – Gol to gol. Nie umawialiśmy się przecież, do której bramki masz wkopać piłkę. Prawda? – spytał i puścił do mnie oczko. Tata ma rację. Gol to gol – pomyślałem i pobiegłem do naszej pani dowiedzieć się, kto w końcu wygrał ten puchar.

Odpowiedz na pytania dotyczące utworu.

Sportowe gadżety- przygotuj kilka rekwizytów związanych z uprawianiem sportu. Zamknij oczy i wylosuj jeden z nich. Pokaż za pomocą ruchu, do czego służy ten przedmiot. Nazwij dyscypline sportową (czepek, piłka do tenisa, rakieta, skakanka).

Tenis- przygotuj dużą kartkę. Poporoś o pomoc w wykropkowaniu dla ciebie rakiety tenisowej, tak aby powstał kontur rakiety oraz siatka wewnątrz. Pokoloruj i dorysuj piłkę do tenisa.

4-latki

Co trzeba zrobioć, żeby być sportowcem? Porozmawiajmy o tym, co trzeba zrobic, aby zdobyć odznakę sportowca. Narysuj na dużym arkuszu na środku człowieka- to ty. Chcesz zostać sportowcem, dorysuj kreski jak promyki słońca. , a na końcu każdego promyka gażdzet dotyczący jednego ze sportów.

ƒO komputerze i różanym ogrodzie – wysłuchanie opowiadania Joanny Krzyżanek, rozmowa o aktywnym spędzaniu czasu na podstawie tekstu oraz doświadczeń dzieci.

O komputerze i różanym ogrodzie Wydarzyło się to dwa lata temu. Rodzina Wafelków kupiła komputer. – Jaki fajny! – wykrzyknął Filip, kiedy tata wyjmował monitor z wielkiego tekturowego pudła. Nikt wtedy nie przypuszczał, że urządzenie to stanie się przyczyną wielu kłopotów i że ma ono niewidzialne łapy, które będą mocno trzymały Filipa i nie pozwolą mu robić nic innego, jak tylko pisać i grać na nim.
Przez każdy człowiek, kiedy dostanie coś nowego, nie może się z tym rozstać. Ale kiedy minął drugi tydzień, rodzina zaczęła się niepokoić. Filip dla nikogo nie miał czasu. Było jednak coś, co jeszcze bardziej martwiło rodziców chłopca. Przecież siedzenie przez kilka godzin dziennie przed komputerem jest niezdrowe. – Porozmawiam z nim – powiedziała mama i poszła do pokoju, w którym stał komputer: – Filipie, czy możesz ze mną porozmawiać? – zapytała. – Teraz? Mamo! Właśnie zbliżam się do komnaty czarownicy, która porwała mojego najlepszego przyjaciela, Kacpra. Muszę go uratować. Porozmawiamy później? – Wolałabym teraz – odpowiedziała mama spokojnym głosem. – No, dobrze – odparł niezadowolony. – Martwię się, bo ciągle siedzisz przed komputerem. O tym, że jest to bardzo nie zdrowe, nie będę już z tobą rozmawiała, bo wiem, że tata ci o tym mówił. Smuci mnie jednak coś innego. Od dwóch tygodni nie masz dla nikogo czasu. Śniadania, obiady, podwieczorki i kolacje zjadasz tak szybko, jakby cię ktoś gonił. Nie czytasz książek, nie bawisz się z Lusią w ogrodzie. Nie obserwujesz gwiazd, nie jeździsz z tatą na rowerze. Nie pomagasz babci w różanym ogrodzie. Nie nurkujesz z dziadkiem w rzece. Nie chcesz nawet bawić się z Bartkiem, twoim najlepszym przyjacielem. Przepraszam, zapomniałam. Masz już nowego najlepszego przyjaciela, który ma na imię Kacper, prawda? – Mamo, zrozum mnie, proszę. W komputerze też mam rzekę, w której nurkuję, rower, na którym jeżdżę, ogród z niesamowitymi kwiatami, rozgwieżdżone niebo… – Wiesz co, Filipie, zjedz sobie teraz komputerowe babeczki, a ja pójdę skosztować tych, które babcia w tej chwili wyjmuje z piekarnika – powiedziała mama i wyszła z pokoju. Po chwili włożyła do koszyka ciepłe babeczki, kubeczki, butelkę truskawkowego soku, napisała kartkę i położyła ją na stole w kuchni. W tym czasie przez szparkę w drzwiach do pokoju chłopca wcisnął się zapach babeczek. – Co tak pięknie pachnie? – zapytał Filip i pobiegł do kuchni. Ale co to? Nie było tam mamy, babci, Lusi, no i pachnących babeczek. Była za to kartka:

Jesteśmy w różanym ogrodzie nad rzeką. Wrócimy wieczorem. Babcia, mama i Lusia Chłopiec nie chciał być sam w domu. Wyłączył komputer i pobiegł nad rzekę. – Masz ochotę na truskawkowy sok i pyszne babeczki? – zapytała mama, kiedy zobaczyła zmęczonego synka. Wieczorem, kiedy wszyscy wrócili do domu, Filip powiedział mamie, że już nie będzie spędzał wolnego czasu przed komputerem i że ich różany ogród jest piękniejszy niż ten w komputerze. A potem szepnął mamie do ucha: – Do komputera nie można się przytulić – i mocno przytulił się do mamy.

Opowiedz o zachowaniu i doświadczeniach Filipa.

Dyscypliny sportowe- przygotuj kilka gadżetów związanych z dyscyplinami sportowymi. Pokaż wykorzystując pantomimę, jak korzystac z gadźetów, jaka to dyscyplina sportu.

Na basenie- opowiedz własnymi sowami, jak nie należy zachowywać się podczas zabaw w basenie. Na co należy zwrócić uwagę? co wolno, a czego nie wolno robić? wykonaj zadanie z KP 4 str.26-27

Wesołej zabawy.